Felieton o Jażdżewskim i innych rzeczach, którego nie było sensu pisać
KAC MORALNY
To historia poniższego felietonu, który miał wcale nie powstać. Dzwoni do mnie pani redaktorka i pyta:
– Tekst będzie?
– Ale o czym? – pytam głupio, jakby to nie było moje zadanie, żeby zawsze mieć coś do powiedzenia.
– Jak to o czym? Tyle się dzieje – mówi redaktorka zniecierpliwiona. – Tusk na UW, no i ta sprawa z wypowiedzią Jażdżewskiego… Kobietę zatrzymali, bo podmieniła Matce Boskiej aureolę na tęczową… Ciekawe rzeczy, filozoficznie, politycznie… Rozdział Kościoła od państwa, zasadność...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?