Protest nauczycieli to porażka rządu
OPINIA
Fryderyk Wielki opowiadał, że to pruski nauczyciel wygrywał mu wojny. Otóż, panie i panowie z prawicy, polski nauczyciel w rok, dwa nie zwycięży, ale będzie pracował, abyście potem wy nie wygrali już żadnej bitwy
Gdybym dziś był nauczycielem, tak jak byłem nim w latach 1987–1991, pewnie bym nie strajkował, a na pewno nie chciałbym utrudniać młodym ludziom egzaminów. Rozumiem więc liderów oświatowej Solidarności, że za wszelką cenę dążyli do porozumienia z rządem. Mam nadzieję, że nie w imię kariery jej przewodniczącego Ryszarda Proksy w PiS.
Ale rozumiem także emocje tysięcy nauczycieli, którzy uznali, że nie mają innej możliwości, jak użyć broni atomowej. Jest to strategia dla ich grupy zawodowej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?