wydanie cyfrowe

Niemrawy bunt Serbów

691124_big_photo_image_photo_image
Starcie demonstrantów z policją w Belgradzie, 17 marca 2019 r. / fot. Srdjan Suki/EPA/PAP
Gotov je, już gotowy – krzyczeli protestujący, gdy reżim Slobodana Miloszevicia chylił się ku upadkowi. Odstavka, dymisja – skandują dziś pod adresem prezydenta Aleksandra Vučicia, dawnego współpracownika Miloszevicia. O ironio, chodzi o polityka, który konsekwentnie popychał Serbię w kierunku Zachodu
Nie boję się was – ucinał prezydent Aleksandar Vučić w telewizyjnym wystąpieniu wyemitowanym, gdy wzburzony tłum dotarł pod jego rezydencję w Belgradzie. – Im się wydaje, że mają prawo – ten tysiąc faszystów, chuliganów i złodziei, co tam stoi – do decydowania o losie kraju. Ale Serbia to demokratyczny kraj, kraj prawa i porządku, i Serbia wie, jak odpowiedzieć – dorzucał twardo. Ale mimo tej odprawy Vučić nie może czuć się pewnie. Jego przeciwnicy wychodzą na ulice największych serbskich...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.