wydanie cyfrowe

Brexit, czyli Benny Hill na kwasie

690619_big_photo_image_photo_image
fot. Frank Augstein/AP/East News
Chaos, porażka, fiasko, blamaż, klapa, wtopa, żenada. Przez ostatnie miesiące te słowa nie schodziły z nagłówków brytyjskich gazet opisujących spory polityczne wokół wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Jak to się stało, że projekt, który miał być źródłem narodowej dumy, na razie przynosi tylko wstyd?
Atmosferę wokół brexitu najlepiej podsumowuje krótka wymiana esemesów między brytyjskim dziennikarzem Robertem Pestonem a pewnym wysokim rangą członkiem sprawującej rządy w Wielkiej Brytanii Partii Konserwatywnej. „Niezły bałagan, co?”, zagadał żurnalista, nawiązując do napiętej sytuacji politycznej w Londynie. „Nieprawda”, odparł torys. „Raczej mega przejebundo na historyczną skalę”, dodał. Przy czym należy nadmienić, że do wymiany doszło w poniedziałek – czyli jeszcze przed środowym...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.