Lex Uber, czyli pozorna troska o bezpieczeństwo pasażerów
transport
Rząd rezygnuje z egzaminów z topografii miasta dla kandydatów na taksówkarzy. Eksperci ostrzegają, że furtka została uchylona zbyt szeroko i rynek zaleją kierowcy zza wschodniej granicy, także ci z wyrokami
Lex Uber, czyli projekt nowelizacji ustawy o transporcie drogowym i czasie pracy kierowców, zmienia się jak w kalejdoskopie. Jeszcze na początku ubiegłego tygodnia Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury, zapowiadał, że rząd przyjmie przepisy, a teraz pojawiła się kolejna ich wersja. Uchyla ona przepisy o egzaminach z topografii miasta dla taksówkarzy.
Zaskakująca decyzja
Zniesienie obowiązkowych szkoleń i...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?