Wielkie sprzątanie list wyborców
USA
Walka z rzekomymi przekrętami przy urnach to jeden z leitmotivów prezydentury Donalda Trumpa
Czy można za jednym zamachem skreślić z rejestru wyborców ponad 200 tys. osób, jeśli algorytm twierdzi, że zmienili miejsce zamieszkania? Na pewno nie na kilkanaście miesięcy przed głosowaniem, które rozstrzygnie, czy Donald Trump pozostanie prezydentem USA na drugą kadencję. I z pewnością nie w Wisconsin, jednym z „wahających się” stanów (tzw. swing states), gdzie 3,3-milionowy elektorat jest podzielony mniej więcej po równo na zwolenników republikanów i demokratów. W praktyce o wygranej...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?