Wraca problem książeczek mieszkaniowych
zobowiązania
Posłowie PiS poprosili Trybunał Konstytucyjny o zbadanie przepisów uniemożliwiających waloryzację wpłat na książeczki mieszkaniowe. Ich posiadacze nie mają jednak wątpliwości, że to kolejna polityczna zagrywka – analogiczna do tej sprzed dekady
Książeczki mieszkaniowe były w PRL jedną z metod nabycia mieszkania. W dużym uproszczeniu chodziło o to, że po zgromadzeniu na książeczce odpowiedniej kwoty jej posiadacz miał otrzymać mieszkanie. Choć książeczki były prowadzone przez bank PKO, to prawo do własnej nieruchomości gwarantowało komunistyczne państwo. W rezultacie w ten sposób na wymarzony własny kąt oszczędzały miliony Polaków.
Po zmianie ustroju szybko okazało się, że system nie działa, a państwo nie jest w stanie zapewnić...
Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?

