wydanie cyfrowe

Czy sztuka potrzebuje parytetów

974644_big_photo_image_photo_image
Betty Tompkins „Kobiety słowa”. Obraz z wystawy „Kwestia kobieca 1550–2025” (od 21 listopada w MSN w Warszawie) / Courtesy of Betty Tompkins and P·P·O·W, New York © Betty Tompkins. Fot. Ian Edquist/Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie
Dlaczego artystek w historii – a przynajmniej w kanonie – było mniej niż artystów, czy mężczyźni są wciąż nadreprezentowani w muzeach i galeriach? I czy w ogóle istnieje sztuka kobieca?
Niemal każdy tekst poświęcony nieobecności kobiet na kartach podręczników do historii sztuki zaczyna się od wspomnienia (choć już raczej bez cytowania) opublikowanego w 1971 r. przełomowego eseju Lindy Nochlin pt. „Dlaczego nie było wielkich artystek?”. „Feministka, słysząc tak sformułowane pytanie, od razu połyka przynętę, haczyk, a nawet całą żyłkę ze spławikiem: przywołuje znane z historii przykłady cenionych lub niedostatecznie docenionych artystek; rehabilituje skromne, ale nie mniej...

Chcesz zobaczyć pełną treść artykułu?
* jeśli posiadasz wykupioną e-prenumeratę
Nasz serwis wykorzystuje wyłącznie najnowsze technologie, aby zapewnić użytkownikowi najwyższą jakość usług. Prosimy o zaktualizowanie przeglądarki, aby poznać pełne możliwości naszego serwisu. Pobierz Microsoft Edge, aby korzystać z serwisu.